Joasia Więckowska jednodniowo i wiosennie w Chalkidzie na wyspie Evia/Eubea końcem kwietnia 2017.

Chalkida na wyspie Evia
[ze strony: www.google.pl]
Pierwszy raz zajrzałam na drugą co do wielkości (po Krecie) wyspę grecką Evia [Eubea] we wrześniu 2016: zamieszkałam wówczas na kampingu przy plaży w miejscowości Pyrgos w północnym krańcu wyspy i przez trzy dni, odpoczywając w idealnej ciszy od zgiełku Warszawy, z wielkim upodobaniem fotografowałam przyrodę oraz przyglądałam się ptakom i rybom - tego wówczas potrzebowałam. Wieczorami jeździłam do pobliskich miasteczek na kolacje i spacery, a wyspa zrobiła na mnie tak dobre wrażenie, że w czasie tegorocznych, wiosennych wakacji w Atenach znowu zapragnęłam na niej stanąć.
Znajomi z Aten zaproponowali jednodniowy wyjazd do największego miasta wyspy: do Chalkidy. To, wbrew temu, co się powszechnie uważa, nie jest daleko od Aten: samochodem jechaliśmy około godziny. Przyjechać tu można również pociągiem.
Spędziłam w Chalkidzie tylko kilka godzin, ale z pewnością wrócę tu przy najbliższej okazji, bo muszę powiedzieć otwarcie: Chalkida to dla mnie cudowne miasto!
Na wyspę wjechać można dwoma mostami: wiszącym, nowym, nowoczesnym, oraz starym, zwodzonym. Muszę przyznać, że ten stary most urzekł mnie niezwykle. Jest niewielki i mocno zadziwia sposób jego rozsuwania się (rozsuwa się pod jezdnię). Szczyci się 2500-letnią historią. To ewenement na skalę światową: jest najstarszym (lub jednym z najstarszych) trwałym połączeniem wyspy z lądem.
Zjawisko przypływów, które można zaobserwować w tutejszym wąskim kanale Evripos, jest jedynym tego rodzaju na świecie i w wyjątkowy sposób charakteryzuje miasto: co kilka godzin przypływ i prąd zmieniają się. Podobno Arystoteles popełnił tu samobójstwo wskakując do wody z rozpaczy: nie potrafił zrozumieć tego zjawiska.
Zjawisko to intrygowało wielu uczonych, a ostateczne wyjaśnienie dał profesor Dimitris Aiginitis twierdząc, że przyczyna zjawiska leży w różnicy poziomu wód w Zatoce Eubejskiej w jej części południowej i północnej części w połączeniu z przyciąganiem księżycowym*. Nurt zmienia się co 6 godzin, a przed każdą zmianą kierunku woda zatrzymuje się na 8 minut. Dwa razy w ciągu miesiąca księżycowego te okresy stają się nieregularne i wtedy nurt potrafi zmienić kierunek nawet do 14 razy na dobę!
Atmosfera miasta od pierwszych chwil ujęła mnie niesamowicie. Ludzi tu niewiele: raczej sami miejscowi, a turystów tylko garstka. Chalkida jest jak zaczarowane miasteczko (mimo, że to generalnie duże, przemysłowe miasto): w tej części stare niewielkie kamieniczki, wąskie uliczki, a z każdego zaułka wyziera historia. Nawet pasaż ze sklepami (tymi z sieciówki też) mi się podobał! Do mego zachwytu z pewnością przyczyniła się i pogoda: było cudownie ciepło i słonecznie.
Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia
Spacerując po Chalkidzie

Leniwe spokojne nabrzeże, kafejka przy kafejce i morze cudownie turkusowe z tym niewiarygodnym nurtem – miałam wrażenie, że siedzę nad rzeką. Zatrzymaliśmy się tam na kawę: przed oczami mieliśmy morze, a za nim drugą część miasta "na kontynentalnej części", wznoszącą się na wzgórze ukoronowane ruinami twierdzy Karababa. Takie klimaty kocham i w takich miejscach odpoczywam.
Chalkida na wyspie Evia

W tym czerwonym budynku mieści się Muzeum Archeologiczne. Kiedy przechodziłam obok odbywał się tu jakiś festyn: miejscowa młodzież promowała Chalkidę i tutejsze rękodzieło.
Chalkida na wyspie Evia
Budynek dawnego meczetu Emir Zade

Udało mi się zajrzeć do Muzeum Bizantyjskiego – znajduje się we wzniesionym w XV wieku meczecie Emir Zade. Sporo tu bardzo pięknych grafik, które nawet mnie zatrzymały na dłużej, choć fanką takich prac nie jestem.
Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia
W Muzeum Bizantyjskim

Przy budynku Muzeum Bizantyjskiego można zobaczyć zbudowaną również w XV wieku marmurową turecką fontannę z arabskimi inskrypcjami.
Chalkida na wyspie Evia
Fontanna przy Muzeum Bizantyjskim

Ta fontanna była kiedyś bardzo ładna: widziałam to piękno na jednej z rycin w muzeum. Niestety teraz jest zniszczona i to nie tylko przez upływający czas, ale i przez współczesnych wandali… Serce boli!
Chalkida na wyspie Evia
Fontanna widziana na grafice w Muzeum Bizantyjskim

Chalkida jest raczej gęsto zabudowana i nie sprawia wrażenia miasta z nadmiarem zieleni: w tej części gdzie ja byłam - zieleni nie było zbyt dużo. Na nabrzeżu rośnie kilka palm, a latarnie i ratusz udekorowane zostały koszami kwiatów: zbliżał się pierwszy dzień maja, a to w Grecji Święto kwiatów (wiosny).
Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia
Budynek ratusza (po lewej) i na nabrzeżu

Stojąc na nabrzeżu – zobaczyłam meduzę: na zdjęciach tego nie widać, ale w rzeczywistości pięknie się poruszała.
Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia

Tu poniżej jedna z kilku budowli w stylu typowym dla Grecji – ten piękny budynek widziałam gdzieś po drodze w trakcie spaceru:
Chalkida na wyspie Evia

A to miejsce do gier wodnych - pierwszy raz coś takiego widziałam na morzu:
Chalkida na wyspie Evia

I jeszcze plaża miejska - bardzo przyjemne miejsce:
Chalkida na wyspie Evia

A tu coś dla chętnych do zwiedzania miasta: w δημαρχείο [ratusz] można otrzymać nieodpłatnie mini przewodniki w języku greckim i angielskim, które zawierają skrót historii tego miejsca od czasów prehistorycznych do obecnych oraz mapkę z zaznaczonymi ok. 40 punktami, które warto obejrzeć, wraz z krótkim ich opisem. Dla nas, laików w temacie miasta, były one bardzo pomocne.
Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia    Chalkida na wyspie Evia
Broszurki przywiezione z Chalkidy

Chalkida to oczywiście zupełnie coś co innego niż ta część wyspy Evia, którą widziałam do tej pory: trzeba ją zobaczyć chociaż na chwilę, a nawet jednodniowa wycieczka z Aten jest możliwa i zupełnie niekłopotliwa.
Chalkida na wyspie Evia

* - źródło: broszura turystyczna „Grecja - Wyspa Evia” wydana w serii i dla projektu „Wonderful Greece”.

Tekst i fotografie (o ile nie zaznaczono inaczej): Joanna Więckowska [kwiecień 2017]