Moje miejsca w Atenach: piłam kawę w…

cykl: moje miejsca w Atenach

Picie kawy jest dla mnie czymś ważnym. Tak kawę uwielbiam, że to prawie rytualne. Ma również znaczenie towarzyskie: ileż to razy umawiamy się ze znajomymi na kawę! Ważne jest dla mnie miejsce, w którym kawę popijam: dobrze, jeśli ma w sobie coś, co będzie mnie wzywało do siebie po raz kolejny i kolejny.

I dobrze, jeśli kawa podawana jest w filiżance albo szklanej szklance w przypadku frappe, freddo czy latte. Kawa podana w tekturowym kubku zupełnie mi nie smakuje, podobnie jak i ta popijana w czasie chodzenia. Pijąc kawę muszę siedzieć, by we właściwy sposób piciem kawy się delektować. Muszę mieć na to czas: tak po prostu. Tu o pośpiechu nie może być mowy: kawa dużo znaczy w moim życiu i jest jedną z przyjemności.

Ateńskie kafeterie i kafenija są tak różne, jak różne są nasze upodobania. Niektóre miejsca podobają nam się mniej, inne bardziej. Są i takie, które nie podobają nam się zupełnie i się w nich nie znajdziemy.

Wielu z nas spodoba się zupełnie coś innego. I dobrze, że taka różnorodność wokół.

W Atenach piłam kawę w bardzo wielu miejscach.

Część z nich, które z jakiegoś powodu są dla mnie szczególne – przybliżę niżej (kolejność przypadkowa). Do każdego z tych miejsc chętnie wrócę, by ponownie wypić tu kawę. I bardzo prawdopodobne, że zestawienie będzie się rozrastać, bo kto wie, czy będąc po raz kolejny w Atenach nie zasiądę w kafeterii, która stanie się moim odkryciem? Albo przypomnę sobie o jakiejś? Albo zrobię nowe zdjęcia, bo nie ma/ znaleźć nie mogę?

Zestawienie to jest oczywiście subiektywne, osobiste, takie moje, w kilku przypadkach podszyte sentymentem właściwym tylko mnie… Nie naciskam na chodzenie moimi ateńskimi ścieżkami zwłaszcza, że upodobania mamy z pewnością różnorodne 🙂

Póki co w Atenach piłam kawę w … : (miejsca dodane w czasie ostatniej jak dotąd aktualizacji zostały w nazwie podkreślone)

MELINA CAFE [Μελίνα Μερκούρη café]

Plaka, adres: ulica Lyssiou 22

Od wielu, wielu lat moja ulubiona ateńska kafeteria, a upodobanie to ma również związek z osobą Meliny Merkouri, która jest postacią niezmiernie dla mnie ważną. W środku odczujemy wiele spojrzeń: to Melina Merkouri przygląda nam się ze ścian i wielu półek. Mam tu swój ulubiony stolik i lubię przy nim zasiąść o każdej porze roku: to „stolik w oknie”, skąd mogę widzieć wnętrze kafeterii oraz ludzi przechadzających się ulicą Lyssiou. Są również miejsca na zewnątrz, na schodkach – stolików jest tu dużo, oraz kilka miejsc od strony wejścia. Różnorakie kawy, soki, alkohole, ciastka i inne desery, ale i małe meze jak keftedakia oraz sałatki i naleśniki (różnego rodzaju) – to znajdziemy w karcie.

Więcej o tym miejscu można poczytać na mojej stronie w cyklu: „Moje miejsca w Atenach”: kawiarnia Melina (Melina cafe)

GIASEMI [Yiasemi / Γιασεμί]

Plaka, adres: ulica Mnisikleous 23

Jedno z najnowszych moich odkryć: miejsce, w którym zawsze gromadzą się tłumy, szczególnie przy stolikach na schodkach. Wnętrze ciekawe, w części z zielonymi stolikami malowanymi w białe kwiatki (jaśminy), w innej części: z sofami, kanapami, mnóstwem poduszek i starymi różnorodnymi stolikami. Do tego wszędzie dużo kwiatów. W jednej z salek znajduje się kominek: autentyczny, z ogniem (nie elektryczny). Dla palaczy przewidziano miejsca na dachu. To kafeteria – bistro: w karcie znajdziemy oczywiście kawy, inne napoje, w tym alkoholowe, ale również coś do jedzenia jak ciasta czy wszelkiego rodzaju pity (z oliwkami, szpinakiem, nawet grzybowe).

Strona internetowa: yasiemi.gr

CICCUS – niestety już  zlikwidowana, ale zostawię tutaj, bo ją lubiłam. 

Monastiraki, adres: ulica Adrianou 31

Przychodzę tu dla smakowitej kawy podawanej z albo kawałkiem ciasta albo talerzykiem z owocami w syropie. Przychodzę tu dla miejsca, w tym w szczególności o poranku ostatniego dnia w Atenach, by w tym miejscu pożegnać się z Akropolem pijąc swoją kawę. Wystrój wnętrza tak na parterze jak i na piętrze jest bardzo przyjemny. Można usiąść w ogródku na dole (tu zawsze siada dużo ludzi, choć hałaśliwie), ale mnie największą radość sprawia siądnięcie przy stoliku na jednym z dwóch balkonów na pierwszym piętrze: uwielbiam tu przesiadywać! W zależności od zajętego krzesełka – możemy mieć przed oczami albo wzgórze Filopapou z Obserwatorium, albo Akropol, a Stoa Atollosa jawi się tak blisko jak na przysłowiowe wyciągnięcie ręki. To, co mi lekko przeszkadza kiedy siedzę na balkonie to mieszanina różnego rodzaju muzyki: w tym miejscu kafeterie dotykają do siebie i wszystkie dźwięki doskonale się mieszają, co daje wrażenie średnie. Spojrzenie na Akropol, patrzenie na ludzi przechadzających się ulicą Adrianou, przejeżdżające od czasu do czasu stare metro (kolejka ISAP) to coś, co mnie do tego miejsca wzywa bardzo silnie. To bar i kafeteria: można tu zjeść nie tylko desery, ale i poważniejszy posiłek. W karcie duży wybór alkoholi oraz kaw.

CAFE 111 [Kafenijo 111 / Καφενειον 111]

Monastiraki, adres: ulica Ermou 111

Znajdujący się w budynku z 1918 roku jednopiętrowy lokalik jest w swym wystroju niezwykły: ma status kafenijo, choć jest nieco odmienny od typowego kafenijo [miejscowi mówią: τσιπουράδικο/tchipouradiko, oυζερί/ouzeri oraz μεζεδοπωλείο/mezedopolijo]. Wnętrze mnie zachwyca, choć ciasno, duszno i ciemnawo nieco, co może niektórym przeszkadzać: dla mnie minusów jednak tu brak. To miejsce, do którego miejscowi wstępują na szklaneczkę ouzo lub tchipouro. W karcie spory wybór alkoholi i kaw, ale również sałatki, przyrządzone na różne sposoby sery oraz kanapki i pity. Dużo tu interesujących dekoracji. I co ważne: codziennie pod wieczór (w niedziele czasem wcześniej) muzyka na żywo. W ciągu dnia włączone radio Melodia, a tego radia mogę słuchać stale, bo tam śpiewają głosy, które bardzo cenię. Miło tu usiąść na zewnątrz, bo punkt dla obserwacji życia miasta doskonały, ale u mnie to niezwykłe wnętrze zawsze wygrywa.

Fanpage: Kafenion 111

O Glykys [Ο Γλυκύς]

Plaka, adres: ulica Geronta 2

Lokal dla mnie niezwykły i bardzo ważny, bo zaglądam do niego od 1993 roku… Ile to już lat? Kiedyś, kiedyś miałam problemy ze znalezieniem drogi do niego, ale już się nauczyłam i trafiam bez problemów: serce Plaki. Lokal ma status kafenijo, w którym wszelakiego alkoholu pod dostatkiem, ale można tu również coś zjeść: czasem jadam tu nawet kolację przekonując znajomych Greków, że meze zamówione w większej ilości to doprawdy wyśmienita kolacja. W karcie znajdziemy tak doskonałe potrawy jak fawę, keftedakia, dolmadakia, piperies jemistes czy gavros marinatos, gigantes oraz briam – że wymienię tylko kilka (wybór znacznie bogatszy). Kilka stolików znajduje się na antresoli, a całkiem sporo w ogródku urządzonym w zacisznym miejscu (bo i kafenijo nieco na uboczu, nie przy samym głównym szlaku), ale gustowne dwupoziomowe wnętrze kusi oczywiście bardzo.

Strona internetowa [grecki, angielski]: glykys.gr

HARTES [Χάρτες]

Eksarchia, adres: ulica Valtetsiou 35

Sporo osób spaceruje ulicą Valtetsiou, stąd siądnięcie przy stoliku na zewnątrz daje dobrą możliwość przyglądania się życiu dzielnicy, ale wnętrze kafeterii zachęca do zajęcia tam właśnie miejsca – i to są te ateńskie dylematy, o których już wspominałam. W środku tej klimatycznej i istniejącej od 1996 roku kafeterii atmosfera bardzo pogodna i ciepła: być może to kwestia dużych okien i pomalowanych na żółto ścian oraz kolorystyki zapraszającego do odpoczynku kąta, w którym wygodna, długa kanapa z żółtymi i zielonymi poduszkami. Sporo tu ułożonej młodzieży, w tym z laptopami, co oznacza, że przychodzą tu, by posiedzieć dłużej i popracować. Kilka rodzajów smacznych kaw zadowoli każdego: to typowe miejsce na kawę właśnie, herbatę, sezonowe soki, z olbrzymim wyborem piw, alkoholi tradycyjnych i bardziej wyszukanych oraz dobrym winem. Widziałam tu również zupę dnia, kanapki oraz desery, a wiem, że w najbliższym czasie pojawi się więcej dań typu bistro. Muzyka stonowana i przyjemna dla ucha.

Fanpage: Hartes Exarhia

NAVARINO [Ναυαρίνοu]

Eksarchia, adres: ulica Navarinou 17

Bardzo skromny, ale z atmosferą lokalik, do którego warto zajrzeć. Typowe kafenijo, w którym miejscowi pogrywają w karty albo w tawli. Na ścianach śliczne stare fotografie Konstantynopola lat 50-tych i 60-tych: z przyjemnością pooglądałam. W lokalu ubogo, jak na tradycyjne kafenijo przystało: proste krzesła, zwykłe stoliki, a w powietrzu coś, co każe tu wracać. Nie wiem czy jest tu coś do jedzenia: ja piłam eliniko (diplo), które smakowało wybornie, choć szkoda, że podane w kubku (wolę mniejsze filiżanki, nawet dla diplo). Widziałam w barze sporo alkoholu oraz piwo i jest to miejsce raczej dla popijania alkoholu oraz kawy właśnie.

I MOYRIA [Η Μουριά]

Eksarchia, adres: ulica Char. [Harilaou] Trikoupi 87

Przez kilka chwil zastanawiałam się czy na pewno chcę zamieścić ten lokalik w niniejszym zestawieniu i ostatecznie zdecydowałam, że tak, a moje wątpliwości spowodował fakt, że mnie stamtąd wyrzucono z aparatem nie odpowiadając na pytanie czemu nie mogę zrobić więcej zdjęć. „No” i „no” to jedyne słowa, które słyszałam. Zrobiłam zdjęć tylko kilka: wnętrze bardzo interesujące i takie, które mi się spodobało, ale kawy tu nie wypiłam na skutek incydentu… Znajoma mieszkająca na Eksarchii orzekła, że w tym kafenijo spotykają się zwolennicy jednej z partii politycznych i być może nie chcą znaleźć się na zdjęciu… Może!

Lokal o wnętrzu, które może się podobać, wyboru pewnie wielkiego w barze nie ma, ale nie udało mi się o tym przekonać… Kawa jest z pewnością jak to w kafenijo: warto zajrzeć, by choć ściany obejrzeć. No i ta atmosfera… Cudna, przyznać muszę!

To KAFENIJO [ΚΑΦΕΝΕΙΟ]

Plaka, adres: ulica Epicharmou 1 [róg z ul. Tripodon]

Ten piękny lokal trochę przypomina tawernę, ale kelner twierdzi, że to μεζεδοπωλείο/mezedopolijo. Nad wejściem wisi szyld: po prostu TO ΚΑΦΕΝΕΙΟ /kafenijo. W miejscu tym usługi gastronomiczne prowadzone są od 1836 roku z tym, że wielokrotnie dokonywano tu zmian: była kafeteria, tawerna, kafenijo, znowu tawerna, ouzeri i coś znowu… Podobają mi się takie wnętrza, ale samą kawę wypić wypada chyba tylko w ciągu dnia: wieczorem już raczej na kolację bym się tu wybrała a nie na samo wino. Żółto-pomarańczowe krzesełka przy stolikach w ogródku z kwiatkami kwitnącymi w doniczkach (nawet w zimę!) zapraszają do zajęcia miejsca, ale wnętrze tu takie, że trudno z niego zrezygnować. Wybór dań zadowoli większość z nas: i małe meze, i typowe dania obiadowe czy kolacyjne. Ja lubię przyjść tu na kawę w ciągu dnia, bo miejsce bardzo miłe.

Strona internetowa: tokafeneio.gr

Kafeteria VENETI (dawniej: NEON) na Pl. Omonia

Pl. Omonia / adres: Pl. Omonias 7

Miejsce dla mnie szczególne, miejsce takie, do którego zajrzeć muszę kiedy tylko jestem w Atenach: chętnie jadam tu bougatsę na śniadanie (ciasto fylo wypełnione kremem waniliowym, posypane cynamonem) oraz popijam kawę. Dawniej przez całe długie lata w miejscu tym mieściła się niezwykła kafeteria NEON, od kilku lat lokal prowadzony jest przez VENETI: na górze sporo stolików i kafeteria, na dole duży z doskonałą ofertą sklep, gdzie słodkości całe mnóstwo, ale i wytrawne koulourakia można znaleźć. Pieczywo też tu kupimy, bo VENETI to i piekarnie przecież. Miejsce to wprost uwielbiam dla ładnego, starego wnętrza: w sezonie świątecznym jest zazwyczaj ślicznie udekorowane. Na ścianach fotografie starych Aten – zachwycające. W karcie doskonały wybór kaw.

Na zewnątrz znajduje się ogródek, ale ja zawsze siadam w środku, bo z ogródka widok żaden, a wnętrze… Cóż: bardzo lubię!

To miejsce jest jednym z moich miejsc w Atenach i można o nim szerzej poczytać tutaj: Veneti neon

MIRAMARE CAFE

adres: ul. Akti Temistokleous 332, Pireus (Peiraiki)

“Miramare” to bardzo miły lokalik znajdujący się nad morzem: można tu dojechać z Pireusu (z okolic głównego, dużego portu) autobusem nr 904 jadącym ulicą Akti Temistokleous i wysiąść na przystanku Kalampaka – to dokładnie przy tej kafeterii. Od morza kafeteria wraz z ogródkiem oddzielona jest co prawda ulicą i to dość ruchliwą, szczególnie popołudniem i wieczorem, ale czuć tu bliskość morza. Wnętrze z tych, które mi się podobają, lekko nieuładzone, z artystycznym rozgardiaszem, co lubię: różnorakie, starsze i nowsze krzesła, przeróżne ryciny na ścianach, różnorodne stoliki z interesującymi blatami, stare przedmioty typu maszyna do pisania czy aparat telefoniczny, nawet żaluzje okienne zamontowane na ścianie. Świetna, choć nie tylko grecka muzyka: przeważa ta z lat 60-tych, a obsługa bardzo miła. Można tu wypić kilka rodzajów kawy, ale i zjeść coś małego: gofry czy jakaś sałatka albo zapiekana kanapka zawsze się znajdą. Warto wejść na piętro: tam bardzo klimatycznie i widok na morze znacznie lepszy niż z parteru.

Nie znalazłam strony internetowej: być może nie jest prowadzona, a na Facebook-u jakoś bardzo skromnie.

NOEL

Stoa Kourtaki /Στοά Κουρτάκη, adres: ulica Kolokotroni 59B

Przyznam, że na tę chwilę byłam tu tylko raz. Zaprowadzona przez znajomą mieszkającą w Atenach – oniemiałam kiedy tylko weszłam do środka. Więcej, im dłużej tam byłam tym w silniejszy zachwyt wpadałam.

Zamierzałam wypić tam kawę, bo NOEL to z założenia bar, ale z powodu nagłego załamania się pogody i silnej ulewy – zostałam również i na lunch spędzając w tym miejscu w sumie kilka godzin. I dobrze się stało, bo dzięki temu miałam możliwość poznania lokalu, bo zajrzałam w różne jego zakątki: NOEL to nie tylko jedno pomieszczenie. Przyjrzałam się chyba wszystkiemu: wielkie brawa za pozostawienie w tym lokalu starych elementów umiejętnie wkomponowanych w klimat całego wnętrza. NOEL to miejsce pełne magii. Może wielbicielowi zimnych, surowych i prostych wnętrz będzie tutaj źle z powodu nadmiaru elementów dekoracyjnych, ale mnie się bardzo spodobało. Lokal mieści się w starym budynku, stąd jest wysoki na wiele metrów, co sprawia dość niecodzienne wrażenie. I ta wysokość właśnie powoduje jak dla mnie, że ilość dekoracji, w tym wielkie obrazy, oraz ciężkie kurtynowe zasłony, nie przytłacza.

Dzięki załamaniu się pogody miałam również możliwość poznania, co też w lokalu poza kawą można zamówić, więcej: jak smakuje to, co podano.

Jak na bar – wybór w karcie całkiem przyzwoity: można zjeść sałatkę (kilka rodzajów), zapiekane kanapki, małe przystawki, omlety, naleśniki, ale i makarony oraz pizzę. Może i wnętrze i zestawienie potraw w karcie niezupełnie kojarzą się z Grecją (wśród dań jak dla mnie przeważają zdecydowanie te z kuchni włoskiej), ale to co podane smakuje pysznie, a nie jest tak, że zawsze i wszędzie musimy zachwycać się musaką przecież. Delikatna muzyka nie przeszkadza absolutnie, obsługa miła, a usiąść można przy stoliku albo w barze: tu wybór alkoholi doskonały.

Byłam tu, jak napisałam, na chwilę pisania tego tekstu tylko raz, ale widzę na stronie internetowej oraz na zdjęciach znajomych, że NOEL co jakiś czas zmienia dekoracje: są zaskakujące, a ta, która pojawiła się w grudniu czyli w okresie przedświątecznym, była zjawiskowa.

Strona internetowa: https://noelbar.gr

GARDEN / URBAN GARDEN 

adres: ul. Lepeniotou 19, Psirri

Uwaga:  w listopadzie 2023 miałam problem ze znalezieniem tego miejsca. Wydaje mi się, że działa tu już inny bar/kafeteria.  

 

Niesamowite dla mnie miejsce, jedno z takich, które odkryłam ostatnio i zakochałam się od pierwszego ujrzenia! Ogródek, ogródek to jest to, co pokochałam wprost i w końcu mając dość przyglądania się – któregoś dnia zamówiłam kawę eliniko (z briki – pytałam), żeby dopełnić mego zachwytu. I dopełniłam: kawa smakowała pysznie! Przemiła pani powiedziała, że to miejsce to typowy bar z wszelakimi alkoholami, kawami, sokami i koktajlami. Czasami zdarza się coś prostego do zjedzenia (typu pizza), ale nie należy się na to nastawiać. Miejsce czynne przez cały dzień, zatem już rano można tu wstąpić na kawę, by siedząc w tym radośnie urządzonym ogrodzie wprowadzić się w dobry nastrój.
Często mają tu miejsce wydarzenia muzyczne (muzyka na żywo): informacje pod numerem telefonu 699 30 30 140.

Strony internetowej nie znalazłam.
Na Facebook-u: Urban Garden bar

SFIKA [Σφηκα]

adres: ulica Stratigou Kontouli 15, Koukaki

To malutki, ale bardzo radosny bar, który swego czasu odkryłam przy okazji penetrowania dzielnicy Koukaki z Makrygianni dla mego artykułu na stronę. W tym rejonie klimatycznych kafeterii i barów znaleźć można całe mnóstwo, ale SFIKA ma w sobie to coś, co zawładnęło moim sercem od razu, kiedy tylko tę osę (osa = gr.: σφήκα / sfika) zobaczyłam, i ma coś, co niemal zmusza mnie do powracania tutaj, kiedy jestem w Atenach. Muzyka dla mnie też nie jest bez znaczenia: tu nader często słychać rembetiko, laiko, oraz głosy moich ulubionych greckich artystów, nierzadko już nieżyjących. Można tu wypić smaczną kawę, ale można również coś smakowitegoi po domowemu przyrządzonego zjeść: ja jestem zachwycona patatosalatą (sałatka z ziemniaków) oraz kolokithokeftedes (kotleciki z cukinii), ale w karcie znajdziemy jeszcze wiele innych dań kuchni greckiej, w tym tak tradycyjne jak moussaka.

Strony internetowej nie znalazłam.
Na Facebook-u: Sfika pub

TAZZA

adres: samo centrum, ul. Petraki 5 (u zbiegu z ul. Pentelis)

TAZZA to nowe dla mnie miejsce w Atenach: bardziej bistro niż kafeteria. Przechodziłam obok dwukrotnie i wciąż zajęte były wszystkie stoliki w ogródku, ale w końcu któregoś dnia udało mi się dojrzeć stolik wolny – i usiadłam, by wypić kawę: piłam eliniko, która okazała się być całkiem przyzwoita. Obejrzałam cały lokal: wnętrze mnie zaskoczyło zupełnie! Nie wiem czy może się podobać: nie jestem miłośniczką takich wnętrz i jak dla mnie chyba jednak za dużo tu wszystkiego. Nawet przepychem w toaletach byłam zaskoczona! Czułam się tymi dekoracjami przytłoczona wprost, ale lokal niewątpliwie wyróżnia się spośród coraz większej ilości lokali zimnych i szablonowych. Ten ma swój określony wizerunek, co bardzo cenię i dlatego znalazł miejsce w niniejszym zestawieniu, przyznaję: przede wszystkim z uwagi na ogródek, bo ten z abażurami, lampami i bougenvillami naprawdę mi się spodobał i będąc w Atenach będę tu zaglądała. Przejrzałam katalog: po grecku i po angielsku. Można tu wypić różne kawy, a wybór niemały, są i herbaty, koktajle i soki oraz alkohol. Można tu również coś zjeść: kanapki, omlety, sałatki, pizzę i makarony – to zapamiętałam. Generalnie część na dole to bardziej część dla tych, którzy chcą coś zjeść, a na górze oraz ogródek – taka dla kawy i czegoś małego czy słodkiego.

Strona internetowa:
(wg mnie aktualnie nie działa): tazza.gr
Na Facebook-u: Tazza Athens


I JESZCZE MIEJSCA, DO KTÓRYCH ZAGLĄDAM WYŁĄCZNIE DLA TAK ZWANEGO WIDOKU:

Kafeteria nad sklepem PUBLIC na Pl. Syntagma

Pl. Syntagma / adres: ulica Karagiorgi Servias 1

Do tego popularnego miejsca (wjazd windą na górę z wnętrza PUBLIC) przychodzę tylko dla widoku i przyznam uczciwie, że nie rozumiem powodów innych, a ilekroć tu jestem – w kafeterii widzę mnóstwo ludzi i to nawet nie na balkonach, a w środku, gdzie jak dla mnie nie ma żadnej atmosfery i żadnego klimatu: jest zimno, ale widocznie takie zimne lokale też są lubiane. Mnie zachwyca widok i w dzień i wieczorem: mogę godzinami wpatrywać się w życie toczące się na Platija Syntagma, mogę patrzeć na niezliczone ilości żółtych taksówek, na dachy trolejbusów, na przechodzących po pasach ludzi. Mogę sięgać wzrokiem dalej: do Pałacu Prezydenckiego i jeszcze gdzieś tam, hen, w góry… Tak, dla tych widoków i tych doznań warto tu przyjść i siąść na balkonie (zimą ogrzewany). Można tu wypić tylko kawę, można zjeść ciastko (nawet lubię tartę cytrynową) albo i jakąś sałatkę: bar również jest.

Kafeteria nad hotelem „A for Athens” na Pl. Monastiraki

Pl. Monastiraki / adres: ulica Miaouli 2

Podobnie jak do miejsca poprzedniego – i do tej również popularnej kafeterii (wjazd na górę windą za recepcją hotelu A for Athens) przychodzę tylko dla widoku. A widok stąd o każdej porze dnia i nocy niezwykły: na Platija Monastiraki z toczącym się tu życiem, meczetem, budynkiem metra i dalej: Plakę aż do Akropolu można patrzeć godzinami. Po drugiej stronie dostrzeżemy wzgórze Likavitos z białym na szczycie jego niewielkim kościółkiem Agios Georgios, a jeszcze z innej możemy popatrzeć na dachy dzielnicy Psiri oraz, obok, na wzgórze Filopapou z obserwatorium.

To, co mi tu bardzo przeszkadza, to głośna muzyka, która nie odpowiada mym gustom, a nadto czasem wprost przeszkadza rozmawiać. Wynagradza ten dyskomfort co prawda widok, ale myślę, że muzyka mogłaby być łagodniejsza. Nigdy tu niczego nie jadłam, więc rozeznania w temacie mi brak: piłam jedynie kawę, a w barze widuję sporo alkoholu.

Kafeteria/bar nad hotelem 360˚ na Pl. Monastiraki

Pl. Monastiraki / adres: ulica Ifestou 2

Widok tu jak dla mnie skromniejszy niż z kafeterii nad hotelem „A for Athens”, bo nieco boczny jeśli myśleć o Platija Monastiraki, ale nie jest źle, bo Akropol widać znakomicie. Ważne, że muzyka tu mniej agresywna: tak do tej pory trafiałam, z czego jestem zadowolona. Widok zbliżony do tego, który rozpościera się z kafeterii nad hotelem „A for Athens”, bo i miejsce mu nieodległe przecież. Wjazd na górę zapewniony jest windą (wejście do klatki od strony wyjścia z budynku metra – praktycznie vis a vis). Przychodzę tu tylko na kawę, czasem na jakiegoś drinka czy wino, ale ze strony internetowej wynika, że coś do zjedzenia też bar oferuje.

Strona internetowa: three-sixty.gr

Kafeteria nad sklepem Hondos Center / Omonia

Omonia / adres: Pl. Omonias 4

Przychodzę tu tylko dla widoku, co podkreślam: takie miejsca to zdecydowanie nie moje upodobania. Wjazd z parteru sklepu sieci Hondos Center zapewniony jest windą (dziesiąte piętro bodaj, ale lepiej zapytać).

Tak trochę dworcowo tutaj: nie wiem czemu nie mogę pozbyć się tego odczucia, którym pewnie trochę krzywdzę to miejsce – może to kwestia krzesełek i stolików? W barze spory wybór kaw, napojów oraz ciast, ale są tu również kanapki oraz różne pity.

Miejsce udekorowane sporą ilością zieleni: kwiaty oraz drzewka patrzą na nas z każdej strony.

Muszę się tu wybrać ponownie, bo jak dotąd nie znalazłam (ale i nie szukałam tak specjalnie) wyjścia na balkon/taras: może go po prostu tu nie ma i zawsze zasiada się wewnątrz?

Haagen Dazs Cafe [Pireus/zatoka Zea]

Pireus, adres: ulica Akti Moutsopoulou 5

Wokół zatoki Zea w Pireusie kafeterii i barów znajdziemy oczywiście mnóstwo. Nie mam tam swojej ulubionej i w zasadzie nie ma to dla mnie większego znaczenia: z wielu miejsc widok jest zachwycający (mam tam upatrzony jeden balkon, ale niestety kiedy się pojawiam – zawsze jest zajęty). W niniejszym zestawieniu wymienię jednak Haagen Dazs Cafe (i pewnie będę tam zaglądać), a to dlatego, że obsługa tam miła i pomocna (łącznie z szukaniem różnych miejsc w internecie dla mnie), a nadto lubię taki sposób podania eliniko (tu diplo) jak widać na zdjęciu. W środku lokalu tak sobie jak dla mnie, co oznacza nowocześnie i szablonowo: tak to w takich miejscach bywa, ale przecież przychodzę tu dla widoku, a ten… jak widać! W karcie duży wybór kaw, napojów, deserów, naleśników, ale i różne rodzaje pizzy chyba też widziałam.

K. Grill na wzgórzu Likavitos

adres: wzgórze Likavitos/Kolonaki

To miejsce to nie jest stricte kafeteria, choć wybór kaw i deserów całkiem spory: na tylko kawę i coś słodkiego też tu można przyjść. Można tu jednak również (za całkiem niewygórowaną cenę jak na takie miejsce) zjeść kolację, a wybór greckich dań w karcie bardzo przyzwoity. To miejsce to dowód na to, że czasy kiedy na szczycie Likavitos piło się jedną z najdroższych kaw bądź soków w Atenach (na przykład w latach 90-tych) odeszły już do historii, z czego bardzo się cieszę, bo Likavitos jest takim miejscem, gdzie bardzo lubię przychodzić: to jedno z moich miejsc w Atenach.

Tekst i wszystkie zdjęcia:  Beata Kuczborska / betaki.pl

 

Jeśli podobał Ci się ten wpis i chcesz wspomóc i wesprzeć moją działalność (będzie mi niezmiernie miło!), to możesz to zrobić tu, w postaci symbolicznej „kawy” dla Betaki. Z góry dziękuję!