Święto kwiatów

Święto wiosny [1 maja]

Pierwszego dnia maja przypada w Grecji Święto pracy i tego dnia w wielu miejscach kraju odbywają się pochody, które mają charakter różny: niektóre przybierają formę manifestacji i to wcale nie takich pokojowych.
Nie znam do końca przyczyn powstania Święta kwiatów / Święta wiosny, ale słyszałam kiedyś od znajomych, że ogłoszono je na pierwszy dzień maja właśnie po to, aby odciągnąć nieco uwagę Greków od manifestacji i wszystkiego tego, co wiąże się ze Świętem pracy, a mogłoby mieć charakter niepokojowy. I Grecy rzeczywiście Święto kwiatów/ Święto wiosny tego dnia celebrują, a jest to święto bardzo miłe.
Zazwyczaj o tej porze roku pogoda w Grecji jest już bardzo ładna. Zdarzają się oczywiście anomalia, w tym dnie deszczowe, ale zazwyczaj jest już ciepło, ładnie i pogodnie, stąd Grecy gremialnie udają się tego dnia na pikniki. Wiosna w Grecji jest niezwykle piękną porą roku: nigdy trawy nie są tam tak soczyście zielone, a powietrze tak czyste, rześkie i świeże jak właśnie wiosną. Wszędzie wokół kwitną najprzeróżniejsze kwiaty, wiele drzew i krzewów również obsypanych jest kwieciem – to później już się nie zdarza, bo słońce wszystko wypala.

Wiosna w Grecji [fot. Betaki]
Wiosna w Grecji Wiosna w Grecji Wiosna w Grecji
Od lewej: Patmos (2011), Chios (2006) i Metsovo (2013) 

 

Oczywiście, jak to zazwyczaj przy świętach bywa – im mniejsza miejscowość tym ładniejsze celebrowanie święta, aczkolwiek jeśli myśleć o Święcie kwiatów / Święcie wiosny – i w wielkich Atenach obchodzone jest bardzo miło.
Tego dnia Ateńczycy wyjeżdżają za miasto, a ci którzy zostają w mieście udają się tam, gdzie zielono: w dużej części do dzielnicy Kesariani, gdzie dużo terenów zielonych, a i ścieżka botaniczna o tej porze roku cała w rozkwicie.
O Kesariani w nawiązaniu do tamtejszego monastyru, ale i ścieżki botanicznej – można poczytać tutaj.
Grecy na pikniki udają się całymi rodzinami, również z przyjaciółmi, psami i kotami. Zabierają wszystko to, co do piknikowania jest potrzebne, rozkładają koce na trawie i tak, pojadając, popijając wino i rozmawiając – spędzają ten dzień.

Święto kwiatów / Święto wiosny w 2009 na Kesariani w Atenach Święto kwiatów / Święto wiosny w 2009 na Kesariani w Atenach Święto kwiatów / Święto wiosny w 2009 na Kesariani w Atenach
Święto kwiatów / Święto wiosny w 2009 na Kesariani w Atenach [fot. Betaki] 
To co charakterystyczne dla tego dnia to plecenie wianków.
W której części Grecji nie być tego dnia – wszędzie, ale to wszędzie Grecy w każdym wieku plotą z kwiatów różniste wianki, a potem dekorują nimi domy, ale i samochody, autobusy również – uważa się, że wianki te powinny przetrwać do nocy świętojańskiej.
Święto kwiatów / Święto wiosny: Grecy i uplecione przez nich wianki [fot. Betaki]
Święto kwiatów / Święto wiosny: Grecy i uplecione przez nich wianki Święto kwiatów Święto kwiatów / Święto wiosny: Grecy i uplecione przez nich wianki
Od lewej: Kesariani (2014), Ermioni (2016) i Patmos (2011) 

Oczywiście, jak często bywa, spotkałam się i przeciwnikami plecenia wianków, którzy uważają, że tak mało zieleni w Grecji i że czas kwitnięcia kwiatów tak krótki, że to wprost barbarzyństwo jeszcze w ten sposób skracać im życie, ale myślę (patrząc z własnego wieloletniego doświadczenia), że te zdania są w absolutnej mniejszości.

Dekoracja domostw w Chorach Dekoracja domostw w Chorach
Dekoracja domostw w Chorach: od lewej: Andros (2009) i Patmos (2011) [fot. Betaki] 
Większość Greków cieszy się wiosną, świętem i ochoczo plecie wianki, przy czym największą radość mają oczywiście dzieci i młodzież: potrafią wpadać na niezwykłe pomysły.
Dekoracja osła na Kesariani w Atenach [fot. Betaki 2014] 
Dekoracja osła na Kesariani w Atenach [fot. Betaki 2014]
Ja wianków pleść nie umiem, do czego się przyznaję, ale uczestniczę w Święcie kwiatów /Święcie wiosny aktywnie, ilekroć tego dnia jestem w Grecji (a zdarzyło się wielokrotnie i to w różnych terenach: najczęściej w Atenach, ale i w Epirze oraz Ermionidzie, jak również na wyspach Patmos i Andros). Tego dnia wychodzę na długi spacer w tereny zielone i składam sobie bukiety (często są to nawet dwa czy trzy), dekorując nimi potem okna i drzwi domu, w którym mieszkam, przy czym z uwagi na osobników o zdaniach przeciwnych i moją niechęć do przykrych dyskusji – staram się bukiety te składać z kwiatów porzuconych, połamanych, a nie zerwanych przeze mnie.
Moje bukiety Moje bukiety Moje bukiety
Moje bukiety: ateńskie i z wyspy Patmos [fot. Betaki]