Wieczór z kinem greckim w Łodzi (marzec 2019) – relacja

Ten kolejny niezwykły wieczór z kinem greckim miał miejsce w Muzeum Kinematografii w Łodzi w sobotę, 23 marca 2019 roku.

Podobnie jak i poprzednio publiczność przybyła tłumnie, co po raz kolejny pokazało, że takie wieczory są oczekiwane i pożądane.

Spotkanie w tej dacie zorganizowane zostało w związku z obchodzonym w Grecji w dniu 25 marca Dniem Niepodległości, a uczczenie tego święta w taki sposób było wielkim marzeniem Pani Aleksandry Ciupy, filolożki nowogreckiej, dzięki której staraniom i ogromie pracy do takiego wieczoru mogło dojść. To dobrze dla nas wszystkich, że mamy w Polsce osoby, którym się chce coś dla innych zrobić, nawet jeśli wymaga to wiele zachodu i wiele pracy, którzy swą pasją dzielą się z innymi i dla dobra innych.

Głównym punktem wieczoru była projekcja filmu „Kazantzakis” [gr.: Καζαντζάκης ] w reżyserii Iannisa Smaragdisa [gr.: Γιάννης Σμαραγδής].

Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcie: ze strony Wydarzenia utworzonego na Facebook-u


Jeśli Nikos Kazantzakis to i nierozerwalnie z nim związana Kreta: wszak to na tej wyspie się urodził i na niej, po wędrówkach po wielu zakątkach świata – spoczął.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Grób Nikosa Kazantzakisa w Heraklionie [fot. betaki.pl]



Na spotkanie zostałam zaproszona przez organizatorów i ja: jako prowadząca od kilkunastu lat stronę betaki.pl oraz fanpage’a „Greckie opowieści Betaki” miałam przed projekcją filmu w galerii nad kinem spowodować przeniesienie myśli przybyłych na spotkanie osób właśnie na Kretę, opowiadając o życiu codziennym w Rethymnonie, jakie przyszło mi wieść przez blisko pół 2018 roku. Opowiadałam zatem o tym, czy warto mieć marzenia i myśleć o przeprowadzce do Grecji, czy to dziś trudne, jakie mamy możliwości jeśli chodzi o wymogi prawne, o Grekach i o przyjęciu mnie przez nich do swojej społeczności, ale i o codziennym Rethymnonie i jego ludziach, o Rethymnonie – przepięknym mieście znajdującym się na Krecie, które ukochałam od pierwszego ujrzenia w 2000 roku i w którym to codzienne życie wiodłam.

Nie spodziewałam się takiego zainteresowania spotkaniem z „Greckimi opowieściami Betaki”: przybyło tak wiele osób, że nie było już gdzie dostawiać krzesełek i część przybyłych osób musiała stać na schodach. Ta ilość przybyłych osób była dla mnie przemiłym zaskoczeniem i bardzo wszystkim za przybycie dziękuję: to było bardzo miłe! Swoje opowieści ilustrowałam zdjęciami ukazującymi codzienny Rethymnon: wąskie uliczki przepięknej Starówki, mieszkańcy przy pracy, kwitnące kwiaty i życie toczące się na lokalnym bazarze nazywanym w Grecji laiki. Głęboko wierzę, że w tej części wieczoru każdy z przybyłych znalazł coś dla siebie.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi   Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcia: Arton Studio – Rafał Ciupa [ze strony: Ellada mou – Moja Grecja]



Po prezentacji Rethymnonu – przy szczelnie wypełnionej przez widzów sali kinowej rozpoczęła się projekcja zapowiadanego filmu, którego nigdy dotąd nie oglądałam. I podobnie jak dwa miesiące wcześniej w Łodzi, dzięki olbrzymiej pracy wykonanej przez Panią Aleksandrę Ciupę mieliśmy możliwość obejrzenia po raz kolejny greckiego filmu w polskiej wersji językowej: tu wielkie brawa dla tłumaczki i wykonawczyni polskich napisów, właśnie dla Pani Aleksandry Ciupy.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcie: Arton Studio – Rafał Ciupa [ze strony: Ellada mou – Moja Grecja]



Film „Kazantzakis” obejrzeć chciałam od zawsze: odkąd pojawił się w greckich kinach rozpytywałam znajomych zamieszkałych w Grecji o ich opinie. Te były bardzo różne i mocno skrajne: część krytykowała film dość mocno, choć znalazły się głosy pozytywne. Film nie jest biografią Nikosa Kazantzakisa, nie jest dokumentem i warto przed obejrzeniem mieć to na uwadze: jest to film fabularny z doskonałą rolą Odysseasa Papaspiliopoulosa [gr.: Οδυσσέας Παπασπηλιόπουλος], który wcielił się w postać wielkiego Kreteńczyka. I ta rola oraz zdjęcia to jest to, co mnie w tym filmie zachwyciło.

Sam film nie wywarł na mnie, niestety, wielkiego wrażenia, a szkoda, bo nawet w ramach filmu fabularnego można było tę przebogatą przecież postać pokazać zupełnie inaczej, głębiej, bardziej prawdziwie, w tym również ukazać szerszemu gronu ogrom tego, co stworzył, a nie przywoływać raptem kilka tytułów. Toż spadek, który pozostawił nam ten wielki Kreteńczyk jest olbrzymi, a świat przy słowie „Kazantzakis” wciąż myśli tylko o „Greku Zorbie” i może „Ostatnim kuszeniu Chrystusa”: to mocno krzywdzące, nieprawdziwe i zubażające.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi   Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcia [z ekranu]: betaki.pl



Po filmie Aleksandra Ciupa przeprowadziła z zaproszonymi gośćmi niezwykle interesującą rozmowę w temacie wizerunku Nikosa Kazantzakisa: i tego rzeczywistego, i tego przedstawionego w filmie. Na scenie pojawiły się osoby, które w tym zakresie są wielkimi dla mnie autorytetami: prof. Ilias Wrazas z Uniwersytetu Wrocławskiego, filozof, poeta, autor m.in. książek: „Zbawca Boga. Kuszenia Nikosa Kazantzakisa” i „Dyskomfort (nowo)Greków” oraz wielu artykułów naukowych i popularnonaukowych, a także dr Ewa Janion, wykładowczyni Uniwersytetu Warszawskiego. Goście nie kryli, że film pozostawił niedosyt, że nie da się go pozytywnie ocenić, że taka osoba jak Nikos Kazantzakis powinna być przedstawiona zgoła inaczej. Film w ocenie zaproszonych gości przedstawił osobę Kazantzakisa dość płytko: reżyser nie wiedzieć czemu skupił się silnie na związku Kreteńczyka z żoną, Eleni (którą jednak sprowadził niezupełnie prawdziwie do roli maszynistki), nie wspominając nawet o pierwszej żonie pisarza, pomijając to, co sam Kazantzakis sobą prezentował, co wnosił i co dla nas tak bardzo istotne. Tak naprawdę to nie film, ale goście, jako znawcy i twórczości i życia Nikosa Kazantzakisa przybliżyli nam jego osobę. Zmuszeni byli ponadto prostować niektóre błędne informacje przekazane nam w filmie.

Cóż, szkoda, doprawdy szkoda, że film, który mógł być filmem znakomitym, wiele pokazującym i wiele wnoszącym okazał się nie być takim, jakiego oczekiwaliśmy, szkoda tym bardziej, że z osoby Nikosa Kazantzakisa i z jego bogatego życia można czerpać w nieskończoność.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi   Wieczór z kinem greckim w Łodzi

 

Wieczór z kinem greckim w Łodzi   Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcia: betaki.pl



Mimo, że film o Nikosie Kazantzakisie mnie nie zachwycił, po raz kolejny zaliczam się do osób, którym sprzyjało szczęście, bo wielkim szczęściem było móc znaleźć się w łódzkim Muzeum Kinematografii w sobotę, 23 marca 2019 roku, obejrzeć ten film z polskiej wersji językowej i wysłuchać tej niezwykle interesującej rozmowy, która miała miejsce po projekcji filmu. Raz jeszcze serdeczne podziękowania dla organizatorów, w tym wprost wielkie dla Pani Aleksandry Ciupy.

Wieczór z kinem greckim w Łodzi
Zdjęcie: Jarek Jasiński



Więcej zdjęć z łódzkiego wieczoru z kinem greckim można obejrzeć na stronie: Ellada mou – Moja Grecja