Drogi na południu wyspy miejscami tak właśnie wyglądają
Zamek Frankoastello na południu wyspy
Fragment Chanii – miasteczka na północnym zachodzie wyspy. Wałem widocznym po prawej stronie można dojść aż do końca, gdzie znajduje się tawerna, a stamtąd wodną taksówką można wrócić na drugą stronę.
Knossos – północne wejście
Knossos – malowidła ścienne
Grób Nikosa Kazantsakisa w Heraklionie
Tak spełniło się moje wielkie marzenie: zobaczyłam napis na grobie Kazantsakisa.’Nie mam nadziei na nic, niczego się nie boję, jestem wolny’.
W Agios Nikolaos znajduje się 'bezdenne jezioro’. Kiedy nosi się różowe okulary (tak jak ja) wcale niezauważa się dna tegoż jeziora, jak też tego, że to nie jezioro a część morza.
Bazylika św. Tytusa w starożytnej stolicy wyspy – Gortynie.
Zawodowe spotkanie w Gortynie? To są kamienne tablice z kodeksem prawa cywilnego z 500 r.p.n.e.
Pithoi na terenie Faistos.
Matala. Ta skała to starożytne cmentarzysko, a w latach 60-tych siedlisko hippisów. Można wchodzić do tych 'nor’: w środku znajdują się zupełnie ciekawe apartamenty
Tak się chodzi po wąwozie Samaria – ponoć najdłuższym tego typu w Europie (17 km). Od czasu do czasu można spotkać życiodajne kraniki z wodą, na pewno chłodniejszą niż ta, którą się ma ze sobą. Można też spotkać osiołki (musiałam dopytać w jakim celu one tam sobie są i już wiem: to 'karetki pogotowia’, na wypadek gdyby komuś coś…)
Wioska Loutro na południu wyspy, którą oglądam z pokładu statku wracając z wędrówki po wąwozie. To cała wioska – to co tu widać. Podobno nie można tu dotrzeć drogą lądową, ale ja tego nie sprawdzałam.