40. Wessa, jedno z miasteczek mastyksowych. W zasadzie wszystkie one wyglądają podobnie kiedy patrzy się na nie z pewnej odległości – pierwsze co uderza to szary przygnębiający (dla mnie) kolor i opuszczone domy. Chodząc potem po takim miasteczku rzeczywiście widać, że niewiele domów jest zamieszkałych.

Wessa, jedno z miasteczek mastyksowych. W zasadzie wszystkie one wyglądają podobnie kiedy patrzy się na nie z pewnej odległości – pierwsze co uderza to szary przygnębiający (dla mnie) kolor i opuszczone domy. Chodząc potem po takim miasteczku rzeczywiście widać, że niewiele domów jest zamieszkałych.