Opublikowane w 22 października 201018 lutego 20232010: Evia (Eubea), Ateny – galeria 2010: Evia (Eubea) i Ateny Popłynęłam na Evię promem Rejs na Evię nie trwa długo – raptem coś około czterdziestu minut i jest pełen uroku, bo co jakiś czas można dostrzec jakiś stateczek, czasem pojawia się jakaś skała, która oczywiście jest niezamieszkałą wyspą, a na jednej z nich można wypatrzeć latarnie morską Cała masa wielkich mew frunie nad promem …. Frunie? Nie, mam wrażenie, że one płyną poruszane nie siłą własnych skrzydeł a wiatru wytwarzanego przez mój prom Piękna ta droga, którą jadę z portu Nea Stira na wyspie Evia do mojego miasteczka Karystos Piękne stąd widoki na zieloną górzystą wyspę… często się zatrzymuję i robię jakieś zdjęcia Drakospito – smoczy dom zbudowany z kamienia, z oknem, przez które widać część Evii i taki mały kościółek mijany wcześniej przed którymś tam zakrętem W pokoju smoczego domu Morze jawi się przede mną i jakaś grupa malowniczo rozrzuconych wysp. To archipelag Petaloi – grupa trzynastu mniejszych i większych i raczej niezamieszkałych wysp i wysepek pokrytych zielenią Widoczne w dole miasteczko Marmari, które kiedy je odwiedzę nie wyda mi się ładne ale z góry wygląda fantastycznie Te góry to już otoczenie Karystos – zawsze mnie zachwycają i zastanawiają takie małe kościółki wzniesione gdzieś tam pod chmurami Kozy, kozy wszędzie… podjadają liście z wszystkich drzew, z których tylko mogą: na zielonej wyspie Evia z pewnością nie są głodne Nad miasteczkiem Karystos góruje Kokkinokastro – wielka twierdza widoczna również z miasteczka Stoję już pod furtką, dalej idzie się piechotą a widoki, w którą nie spojrzeć stronę – zachwycające Mury Kokkinokastro są doprawdy potężne W dole widoczne miasteczko Karystos i Morze Egejskie W szczelinach murów można dostrzec okoliczne chatki Nadal wśród murów Kokkinokastro Widoki z Kokkinokastro Nadal widoki z Kokkinokastro Wszędzie ładnie, zielono i górzyście Gdzieś w drodze do wioski Agia Triada. Kocham stare rozpadające się greckie chatki, którym niewiarygodnego uroku dodaje błękit nieba widoczny czasami w otworach okiennych Bardzo klimatyczne i swojskie drogowskazy Do niektórych starych opuszczonych chatek czasami nawet udaje się wejść… Achhh… to takie piękne Forteca Bourtzi w miasteczku Karystos Jadąc szutrową drogą do Potami oglądam malownicze zakątki południowego krańca wyspy Naprawdę wszędzie tam ślicznie Nie lubię takich dróg – boje się takimi jeździć Piękne tam zatoki i kolor wody również Z każdym zakrętem mam nadzieję, że już zaraz, że wkrótce koniec tej drogi – i wciąż się zawodzę Doskonale stąd widoczna wysepka Mandilou Zaznaczone na mapie Kastri to nie wioska – to jeden zamknięty domek Kiedy pojadę na sam południowy kraniec wyspy zobaczę mnóstwo spalonej ziemi, zobaczę poskręcane czarne drzewa i krzewy niczym zastygłe w bólu To zupełnie niezamieszkałe tereny z ładnymi zatoczkami Mijane plaże aż kuszą, żeby zatrzymać się na dłużej Zatrzymałam się na jednej z plaż już za Kastri… według mnie to Livadi Beach. Cudownie tam wszędzie: wyspa Andros na wyciągnięcie ręki, małe stateczki spokojnie niedaleko pływające, śpiewające wśród drzew dzydzyki.. Raj? Tak, z pewnością tak Kiedy dostrzegłam trzy czy cztery chatki gdzieś tam po drugiej stronie kolejnej zatoki, odsapnęłam: to na pewno moja Potami! Ochhh, jak bardzo się zawiodłam Zatrzymuję się na polu, przy parze staruszków. Kobieta w chustce doi owce, mężczyzna ciekawie mi się przygląda… Potami? Kolejną zatokę zostawiam za sobą i znowu w góry Ładnie tutaj, ale dlaczego ta droga nie ma końca? I dalej przed siebie z nadzieją, że może już za tym zakrętem… Jest! Nareszcie jest wyczekana moja plaża Potami z tawerną na samym końcu To cała osada… toż to nawet nie wioska Stado owiec się pasie na trawie obok plaży Potami Kładka nad rzeką i dalej plaża Potami o zachodzie słońca Jedna z urokliwych uliczek miasteczka Karystos późnym wieczorem Port w Karystos – moje ulubione miejsce wieczornych spacerów W nabrzeżnych tawernach i kafeteriach przesiadują ludzie ale dużo jest wolnych miejsc Karystos i kolejna z jego nastrojowych uliczek Główny plac miasteczka Karystos – z tyłu widoczny budynek władz miejskich Karystos: port i tuż obok twierdza Bourtzi Jak typowy Grek odpoczywam na trzech krzesełkach. Grecy czasem potrzebują jeszcze czwartego: dla płaszcza czy kurtki Długa plaża w Karystos z ładnym widokiem na miasteczko Nadal plaża w Karystos – spojrzenie w drugą stronę Woda w morzu transparentna i taka niesamowicie ciepła A to Marmari – bardzo popularne miasteczko w południowej części Evii Marmari i jedna z uroczych, w kompletnej ruinie chatek Marmari: dyskusje panów w miejscowym kafenionie Marmari: jeden tutejszych kotów i jego toaleta po obiedzie w postaci małej rybki Tak wygląda droga z Marmari do portu Nea Stira Promem Ładnie kiedy obok przepływają stateczki I już port Agia Marina przede mną Wszyscy wychodzą i wyjeżdżają z promu Pięknie wygląda port w Agia Marina, szczególnie jeśli patrzeć na niego z góry