Moje miejsca w Atenach: budynki przy ulicy Aleksandras 165-169
Cykl: moje miejsca w Atenach
Jest taka dzielnica w Atenach, która nazywa się Ambelokipi (Ambelokoipi, gr.: Αμπελόκηποι). Nazwa jej pochodzi od winnic, które na tym terenie w odległej przeszłości istniały.
[ze strony: google]
Dzielnica ta, uwzględniając olbrzymią powierzchnię Aten, to jak dla mnie w zasadzie centrum miasta: do głównego ateńskiego placu, Platija Syntagma, dzieli nas stąd odległość raptem trzech stacji metra (linia nr 3 – niebieska).
Przechodzą tu wielkie arterie takie jak Kifissias czy Aleksandras, ale i Panormou nie jest przecież małą ulicą. Rozwiązania komunikacyjne tu całkiem przyzwoite, bo i wspomniane już metro oraz kilkanaście w sumie linii autobusowych i trolejbusowych.
Wejście do metra Ambelokipi przy skrzyżowaniu ulic: Aleksandras i Panormou [fot. betaki.pl]
Dzielnica ta uchodzi za jedną z najgęściej zaludnionych dzielnic Aten, a dużą ilość domów wzniesiono w latach 60-tych i 70-tych XX wieku. W obszarze tym znajduje się kilka szpitali, kina, zagospodarowane tawernami place, a do najwyższego ateńskiego wzgórza Likavitos idzie się w zasadzie piechotą: od stacji metra Ambelokipi to już doprawdy blisko. Z tak popularnych podateńskich miejscowości jak Rafina czy Nea Makri dowiozą nas tutaj autobusy KTEL (odpowiednik polskiego PKS), a autobus X-95 jadący z Platija Syntagma na lotnisko również nas stąd zabierze.
To, co ucieszy każdego kibica to znajdujący się tutaj, przy ulicy Aleksandras, otwarty w 1922 roku stadion klubu Panatinaikos, noszący imię Apostolosa Nikolaidisa, o pojemności blisko 17 000 miejsc. Spacer dokoła tego stadionu może sprawić wiele radości, bo poziom wykonania niektórych graffiti jest wysoki.
Graffiti na murach stadionu Panatinaikos [fot. betaki.pl]
Jeśli ktoś ma trochę szczęścia – może mu się udać wejść na teren stadionu w ciągu dnia: czasami pracownicy wpuszczają chętnych dla obejrzenia krzesełek pomalowanych tak, że tworzą zielone koniczynki. Tuż przy stadionie jeszcze w latach 90-tych XX wieku istniał bardzo popularny klub Locomotive, gdzie można było posłuchać doskonałej muzyki na żywo: niestety, klub ten już od lat nie istnieje.
Na stadionie Panatinaikos [fot. betaki.pl]
Blisko stąd do wielkiej ateńskiej sali koncertowej Megaro Mousikis (można również podjechać jedną stację metrem), a jeśli dobrze wytężyć wzrok – pomiędzy współczesnymi budynkami wypatrzeć można takie perełki:
Kościół Agios Nikolaos [fot. Mr N.] i kościół Ayioi Pantes [fot. betaki.pl]
Ta nieźle oceniana dzielnica Ambelokipi niczym szczególnym jak dla mnie by się w Atenach nie wyróżniała gdyby nie pewien tutejszy obszar oznaczony numerami 165-169 od ulicy Aleksandras.
To teren przedziwny i taki, który zastanowi każdego, kto tylko go zobaczy, a choćby i z okna autobusu czy auta mknącego ulicą Aleksandras: nie sposób nie zwrócić na niego uwagi.
Spojrzenie z ulicy Aleksandras [fot. betaki.pl]
To teren, który widać na mapce: znajdujący się pomiędzy ulicami Degleri – Trichonidas – Dimitsanas – Koronias – Kouzi – Aleksandras.
[ze strony: google]
Otoczony przez nowoczesny budynek sądu, dwa szpitale oraz mniej nowoczesny, ale potężny budynek Policji kompleks ośmiu dwupiętrowych budynków – zatrzymuje wielu.
Przychodzę tu od 11 już lat…
Kiedy zaczęłam przyjeżdżać do Aten – nie wiedziałam o tym terenie: pierwszy raz znalazłam się tu w 2007 roku i od tamtej pory ilekroć jestem w Atenach zajrzeć tu muszę, choć ukrywać nie będę: nie przychodzę tu po zmroku, a i w dzień z robieniem zdjęć jestem ostrożna i często się powstrzymuję.
[fot. betaki.pl]
Ulice wyglądają tam dramatycznie, a mieszkańcy położonych dalej budynków wykorzystują je do parkowania swych aut.
[fot. Mr N.]
Od 11 lat nic tu się nie zmienia…
Nie, nieprawda! Zmienia się!
Za prawie każdym razem widzę na murach świeże ślady po jakiejś bójce, bo do bójek tutaj czasami dochodzi, za prawie każdym razem wypatrzę kolejne mieszkanie, w którym miał miejsce pożar… Budynki te niszczeją w zastraszającym tempie!
[fot. betaki.pl]
Zawierające w sumie blisko 230 lokali budynki zostały wybudowane dzięki planom architekta Kimona Laskarisa oraz współpracy z inżynierem budowlanym, Dimitriosem Kyriakosem w latach 1933-1935 przez państwo greckie, które szukało rozwiązań co do przyjęcia tysięcy uchodźców z Azji Mniejszej.
Różnorakie były w przeszłości plany co do tego terenu: jeden z projektów przewidywał oczywiście rozbiórkę i stworzenie tu kompleksu sportowego poprzez powiększenie obszaru należącego do stadionu Panatinaikos, inny zakładał stworzenie tu kompleksu kulturalnego, słyszałam również o przeprowadzeniu tu nowoczesnej arterii komunikacyjnej, choć nie wiem dokąd miałaby prowadzić oraz o urządzeniu parku …
Czytałam niedawno artykuł o problemach własnościowych jeśli myśleć o tym terenie: z artykułu wynikało, że pod tym względem kwestia została już uregulowana, ale czy na pewno i czy na stałe?
[fot. betaki.pl]
W budynkach tych nadal mieszkają ludzie.
Średnia powierzchnia przeciętnego mieszkania wynosi około 45 metrów kwadratowych: to albo jeden albo dwa pokoje, kuchnia, toaleta i balkon. Nie ma tu ponoć problemów z wentylacją, a ponieważ zewnętrzne ściany budynków są kamienne – stanowią naturalną izolację i stwarzają dobre warunki do życia.
Z tego co wiem część mieszkań (może około dziewięćdziesięciu – ta liczba jest z pewnością zmienna) to mieszkania zajęte w sposób legalny. Pozostałe zajmują od lat uchodźcy, bezdomni Grecy, squatersi i narkomani.
[fot. betaki.pl]
Wkrótce po 2000 roku czynione były po raz kolejny podejścia co do rozbiórki tych budynków, również ze względu na skargi od okolicznych mieszkańców obawiających się o swoje bezpieczeństwo i zaniżony komfort życia, ale lokatorzy nie wyrazili na to zgody.
Od bodaj 2008 roku budynki objęte są ochroną przysługującą zabytkom: uważa się je za zabytek pod względem architektonicznym, historycznym i kulturowym.
Plany co do wykorzystania budynków na cele kulturalne od czasu do czasu odżywają. Czytałam również i o tym, że część z nich ma zostać przeznaczona dla zaspokojenia potrzeb sąsiadującego z kompleksem szpitala onkologicznego Agios Savvas.
[fot. betaki.pl]
Bardzo dziękuję znajomemu tj Mr N. za oddanie mi kilku zdjęć do niniejszego tekstu / Thank you to Mr N. for few photos which I used for this article: thank you so much!