Ateny: pomnik Marii Callas
cykl: ciekawostki i interesujące miejsca w telegraficznym skrócie
Życie wielkiej Marii Callas nie było usłane różami: za sukcesami w życiu zawodowym szły mniejsze czy większe porażki w życiu osobistym. Wysoko przez wielu (w tym i mnie) ceniona diva operowa żyła tak naprawdę w świecie skandali, a wokół jej osoby szum medialny w zasadzie nigdy nie cichł. Marii Callas nie ma już wśród nas od ponad czterdziestu lat, a wokół niej znowu głośno, znowu szum.
Tym razem dzieje się tak za sprawą nowego pomnika, który odsłonięto w Atenach w październiku 2021 roku, co w pewien sposób związane jest z nadchodzącą (2023) setną rocznicą urodzin artystki (w planach również otwarcie muzeum, o którym słyszę już do lat).
Pomnik ten odsłonięto na niewielkim skwerku przy ulicy Dionysiou Areopagitou (na wysokości Irodio). Jest wysoki na 180 centymetrów, a autorką projektu jest Pani Aphrodite Liti, profesorka rzeźby w Ateńskiej Szkole Sztuk Pięknych. Wielka Maria Callas wpatruje się w Akropol.
Dzieło to spowodowało wrzawę wokół osoby Marii Callas, choć w sposób pośredni. Pomnik uznawany jest za kiczowaty, a od dnia jego odsłonięcia jest wyśmiewany w kreskówkach i wywołał burzę w mediach społecznościowych. Przeciwnicy narzekają, że bardziej przypomina „Gandhiego w szpilkach” czy statuetkę Oscara niż wielką divę operową.
Były śpiewak operowy, Pan Michael Moussou, dyrektor artystyczny festiwalu w Atenach, który odbywa się każdego lata w Irodio (teatr Heroda Atticusa, w którym Maria Callas po raz pierwszy wystąpiła), twierdzi, że kontrowersyjny pomnik pokazuje Artystkę w kompletnie niewłaściwej postawie.
– Żaden śpiewak operowy, nawet uczeń drugiej klasy szkoły muzycznej, nigdy nie przyjąłby pozy ze skrzyżowanymi rękami na piersi – mówi Pan Moussou, zauważając, że w takim przypadku nie byłoby możliwe wydobycie z wnętrza głosu.
– W operze chodzi o śpiewanie i… uwolnienie głosu – dodaje. – Gdyby Callas spróbowała śpiewać w życiu w postawie wymyślonej przez rzeźbiarza, rezultat byłby jak u skrzypka próbującego grać na zepsutych skrzypcach.
Ulicą Dionysiou Areopagitou nawet w listopadzie przechadza się mnóstwo ludzi: to jedna z ulubionych przez mieszkańców miasta, ale i turystów, spacerowych ulic w Atenach. Widząc lśniący pomnik przystają, obchodzą go dokoła, przyglądają się szczegółom. Czasem słychać gromki śmiech, czasem widać zadumane spojrzenie, czasem słychać rozmowy krytykujące dzieło.
Wszystkiemu temu przygląda się i przysłuchuje wielka Maria Callas, której tak wiele lat od śmierci nadal nie dane odpoczywać w spokoju.
A czy Wam podoba się to dzieło?
Będąc w Atenach przystańcie, obejrzyjcie w szczegółach, by mieć własną opinię.
Tekst i fotografie: Beata Kuczborska/betaki.pl [2021]