Maria Callas: minęło 40 lat
Maria Callas jako Violetta w operze „Traviata” w Royal Opera House [1958]
Zdjęcie: Houston Rogers [Wikipedia]
Jakże ubogi byłby świat opery, jakże ubogi byłby nasz muzyczny świat, gdyby w Nowym Jorku 2 grudnia 1923 roku, w cztery miesiące po emigracji do Stanów Zjednoczonych Georgesa Kalogeropoulosa i jego żony Evangelii Dimitriadou (Kalogeropoulos) – nie urodziła się ich córka, której dano imiona Anna Maria Sofia Cecilia. Ta ilość imion miała zadowolić oboje jej rodziców, którzy i tak zwracali się do niej: Mary bądź Maryanne. Rodzice ze względów praktycznych zmienili nazwisko „Kalogeropoulou” na „Callas” – i tak narodziła się znana światu Maria Callas.
W domu rodzinnym zauważono, jak wielki talent drzemie w małej Marii: po rozwodzie rodziców i po wyjeździe z matką do Aten Maria rozpoczęła nauki w kierunkach muzycznych – matka uważała, że córce przeznaczona jest wielka kariera. Pełna kompleksów i niezadowolona ze swego wyglądu – Maria dorastała w samotności. Była pracowita i szybko czyniła postępy w nauce ucząc się w Konserwatorium Naukowym w Atenach techniki śpiewu, historii opery oraz gry na fortepianie.
Jej pierwszy debiutancki występ, który miał miejsce, kiedy Maria miała 15 lat – okazał się wielkim sukcesem i choć wielu widziało braki w jej głosie nikt nie miał wątpliwości, że światowe sukcesy są jedynie kwestią czasu.
Namawiana do zdobycia scen włoskich i mając już ugruntowaną pozycję w Operze w Atenach – wyjechała do Stanów Zjednoczonych, by tam rozpocząć wielką karierę, jednak dopiero występ w Weronie przyniósł jej olbrzymie uznanie publiczności i krytyki. Przełomowym momentem w jej karierze stała się współpraca w Luchino Viscontim. Dokonując zmian w swoim wyglądzie i dbając o swój wizerunek stała się, jak przystało na primadonnę, atrakcyjną, elegancką kobietą, uznaną za jedną z najlepiej ubranych kobiet świata. Stała się najsławniejszą artystką operową świata, entuzjastycznie przyjmowaną na najznamienitszych scenach muzycznych. Nazywana „Primadonną stulecia”, „Primadonna assoluta” i „La Divina” („Boska”) śpiewała partie między innymi Lady Makbet, Carmen, Toski, Violetty, Abigail, Brunhildy, Aidy, Izoldy, Giocondy, Normy i Łucji z Lammermooru.
W mediolańskiej La Scali w 1958 roku [zdjęcia ze strony: gramilano. com]
Sukcesy w życiu zawodowym nie szły w parze ze szczęściem w życiu osobistym: trudne dzieciństwo i młodość, potem życie w atmosferze skandali i wiecznych plotek. Jej niezwykła kariera nie trwała długo: część badaczy uważa, że jej intensywna praca w okresie młodości spowodowała wczesne problemy z głosem. W wieku 42 lat po raz ostatni wystąpiła na operowej scenie żegnając się z publicznością rolą Toski. Później na scenie pojawiała się już tylko okazjonalnie i najczęściej w ramach występu dla przyjaciół.
Zmarła nagle w Paryżu mając 53 lata, a Jej prochy, zgodnie z Jej wolą, zostały rozsypane nad Morzem Egejskim.
W paryskiej Operze w 1958 roku [zdjęcie ze strony: npr. org]
Mam przeczytane dwie biografie Marii Callas: jedną autorstwa Steliosa Galatopoulosa „Primadonna assoluta” (to bardzo przyzwoita pozycja), a drugą autorstwa Alfonso Signorini „Zbyt dumna, zbyt krucha” (to quasi biografia, ale czyta się bardzo dobrze) i muszę przyznać, że choć ogromnie cenię Marię Callas jako artystkę – nie umiem darzyć Jej sympatią. Głęboko jej współczuję i bardzo mi jej żal, ale nie umiem Jej polubić jako osoby. W życiu wzbudzała skrajne emocje: od uwielbienia po nienawiść. Ja nie zbliżyłam się jeszcze nigdy tak bardzo do tak niebywale samotnej osoby, jaką była w moim odczuciu właśnie Maria Callas.
[zdjęcie ze strony: theplace2. ru]
Dokładnie dziesięć lat temu miałam niebywałe szczęście wziąć udział w niezapomnianym koncercie, który odbył się w Tearze Wielkim – Opera Narodowa w Warszawie, a poświęcony był słynnej greckiej primadonnie, której talent wniósł niezaprzeczalny wkład w rozkwit teatru lirycznego XX wieku. Podczas koncertu, który odbył się pod egidą Ambasady Grecji w Warszawie zostały wykonane znane arie z repertuaru Marii Callas przez dwie światowej sławy greckie solistki, Vassiliki Karayanni (sopran – coloratura) oraz Irene Karaianni (mezzosopran), przy akompaniamencie greckiego pianisty Thanassisa Apostolopoulosa. W wieczorze jako gość specjalny wystąpiła Giovanna Lomazzi, która przedstawiła wspomnienia z życia Marii Callas.
[zdjęcie ze strony: whyathens. com]
Przedwczoraj Ateny uczciły pamięć Marii Callas wielką galą operową, która miała miejsce w Odeonie Heroda Attycusa pod Akropolem.
Dziś mija 40 lat od dnia, w którym odeszła od nas wielka Maria Callas.
– https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Callas
– http://vumag.pl/ludzie-styl-zycia/choleryczka-i-potwor-callas/lz98m
– https://biografia24.pl/maria-callas/
– http://www.marhan.pl/biblioteka/51-ludzie/166-sztuk-i-mioci-yam
– https://cojestgrane.pl/polska/mazowieckie/warszawa/wydarzenie/ow8/recital-in-memoriamof-m.-kallas/bylo