Muzyczna podróż Tomasza Kozłowskiego cz. 4

Cykl: „Piosenka i jej historia” .

MUZYCZNE KALENDARZE GRECJI

Muzyczna podróż Tomasza Kozłowskiego – cz. 4
[zdjęcie ze strony serwisu musiccorner.gr]

Język grecki pozostawił swój niezatarty odcisk w czasie. Dosłownie. „Chronos” przeniknął do słownictwa niezliczonych języków naszego globu. „Chronologia” jest tu przykładem oczywistym, ale nie zapominajmy, że grecka jest też choćby „kronika”. Co innego jednak, gdzie ten czas próbujemy zapisać. „Kalendarz” jest już w naszym języku łaciński. Grecy mają tu większy wybór, na co dzień używając swojego słowa „imerolojjo” (το ημερολόγιο; zapis fonetyczny), ale posługując się też niekiedy słowem zapożyczonym do ludowego języka, „kalandari” (το καλαντάρι).

„Kalandari” stało się w Grecji także „muzycznym kalendarzem”, za sprawą wybitnego piosenkarza, kompozytora, artysty wszechstronnego, jakim jest Pandelis Thalasinos (Παντελής Θαλασσινός). Muzyk ten, o korzeniach z wysp Chios i Serifos, zyskał najpierw w Grecji dużą sławę w końcu lat 80., za sprawą popularnego duetu „Lathrepivates” (Οι Λαθρεπιβάτες – Pasażerowie na gapę), który tworzył z Janisem Nikolau (Γιάννης Νικολάου). W I połowie lat 90. zdecydował się na karierę solową, która uczyniła zeń jednego z najbardziej rozpoznawalnych artystów nurtu artystycznego, „endechno” (έντεχνο). Pandelis podarował Grecji bardzo dużo pięknych piosenek a w 2006 r. ofiarował prawdziwy muzyczny diament, który „świeci” do dziś, płytę „Kalandari”. Dwanaście piosenek, najczęściej ballad, o miesiącach. Współtwórcą krążka jest nieżyjący już od kilku lat znakomity poeta Ilijas Katsulis (Ηλίας Κατσούλης), znany z fenomenalnych tekstów, czerpiących z prostoty ludowej duszy Grecji. Piosenki „Kalendarza” to zatem muzyczny portret każdego miesiąca z osobna, dopasowany do ich nastroju. Całość tworzy harmonijną podróż. Podróż przez Chronos. Jak przyznał Ilijas, najpierw teksty te zostały napisane przez Katsulisa, potem zaś odkrył je Thalasinos:

„Te teksty miały szczęście, bo wpadły w dobre ręce. Gdy je pisałem, nie wiedziałem czy zostaną piosenkami i kogo wzruszą. Dopiero później pojąłem, że były jakby podyktował mi je Pandelis, należały zatem do niego. Pandelis ubrał je w te muzyczne barwy, które do nich pasowały, odsłaniając wszystkie widoczne, ale i ukryte w nich uczucia”.

Warto też dodać, że jak każda płyta Pandelisa, tak i ta jest gustownie wydana i jeśli zadacie sobie trud, by ją odszukać, będzie jedną z ozdób Waszej muzycznej kolekcji.

Skoro zaczął się nam nowy rok, posłuchajmy z tej płyty żywo brzmiącej ballady o styczniu – „O chronos tu Jenari” (Ο χρόνος του Γενάρη), która zaczyna się fragmentem tradycyjnej kolędy, wplecionej w dźwięki ateńskiej codzienności.

„Dni i noce stycznia/ jak drzewa zawieszone pośród deszczu / piszą notki na stronach kalendarza/ a w zakamarkach serca piszą życzenie”…

Link do piosenki:

Gdy już otworzyliśmy kalendarze muzyki Grecji, wspomnijmy o jeszcze jednym, a z pewnością nie ostatnim. Inny wybitny bard piosenki artystycznej, Orfeas Peridis (Ορφέας Περίδης), w 2011 r., w dwudziestolecie swojej twórczości w dyskografii greckiej, wydał płytę zatytułowaną „Trudy marzycieli” – Oniropolon mochthi (Ονειροπόλων μόχθοι). To również muzyczny portret dwunastu miesięcy. Opowieści, do których muzykę i tekst (do większości) napisał sam Orfeas, tak bardzo dążąc do wyobrażonego ideału, że, jak przyznał, zajęło mu to aż pięć lat! I ta płyta zachwyca pięknem, tworząc zgraną całość muzycznego kalendarza. Warto dodać, że w produkcji uczestniczył jeden z najwybitniejszych muzyków Grecji, Jotis Kiurtsoglu (Γιώτης Κιουρτσόγλου), założyciel legendarnego już wręcz zespołu Human Touch. Również i do tego krążka dołączona jest pięknie wydana książeczka z tekstami piosenek i słowem od artysty.

Z „Trudów marzycieli” chciałbym zaproponować do posłuchania utwór, opowiadający o miesiącu, który właśnie pożegnaliśmy, o grudniu. Piosenka ma radosny charakter, nawiązujący do niektórych piosenek dla dzieci. Wszak grudzień, w związku ze świętami Bożego Narodzenia, to i w Grecji „miesiąc dzieci”. A trzeba też pamiętać, że to również ten miesiąc, w którym mali Grecy do dziś wędrują uliczkami swoich miast i wsi, śpiewając kolędy, „kalanda” (τα κάλαντα). Nic więc dziwnego, że w ślicznym tekście piosenki przemawia dziecięca strona duszy Orfeasa, przypominając nam choćby o „kalikandzari” (οι καλικάντζαροι), tych psotnych chochlikach, które na świąteczny czas wychodzą spod ziemi, dokuczając ludziom w ich gospodarstwie.

Link do piosenki:

Zasłuchany, życzę wszystkim czytelnikom Dobrego Nowego Roku! Καλή Χρονιά!

Tomasz Kozłowski, Towarzystwo Przyjaciół Grecji; miłośnik Grecji, popularyzator jej kultury i przyrody, podróżnik