Kreta: wioska Sfentili, „kreteńska Atlantyda”   

cykl: ciekawostki i interesujące miejsca w telegraficznym skrócie.

 

 

Z pewnością nie była biedną wioską: to widać po zrujnowanych domach. W przeważającej ich ilości widać pozostałości po łazienkach, w tym wannach, kabinach prysznicowych, w kuchniach można wypatrzeć fragmenty glazury, na podłogach pozostałości terrakoty… Niektóre kominki też zatrzymują: widać klinkier…

To wioska Sfentili / Sfendili [gr.: Σφεντύλι / Σφενδύλι] położona pomiędzy wioskami: Potamies a Avdou. To w pobliżu wioski Mochos. 

 

 

Kiedy w jej sąsiedztwie postanowiono utworzyć zaporę Aposelemi (długotrwały projekt ukończony w 2012 roku) – mieszkańców wioski wysiedlono a teren wywłaszczono. Było to zakończeniem wielowiekowej historii tej wioski, o której mówi się, że jako osada istniała już w czasach weneckich. Mieszkańcy zabrali wszystko co mogli, co miało jakąkolwiek materialną wartość. Potem wszystko zostało kilkakrotnie splądrowane. Nie ma tam nic: wyjęto nawet puszki ze ścian, a czasem widać, że i kable elektryczne.

Wyprowadzenia się, z tego co wiem, odmówiły trzy kobiety, w tym jedna mówiąca: „Tu urodził się i zmarł mój dziad, podobnie mój ojciec, umrę tu i ja”. Zmarła w 2017 roku. 

 

Do zrujnowanych domów, przy zachowaniu bacznej uwagi (deski czy belki,  z których wystają gwoździe, spróchniale stropy, zniszczone schody) można wchodzić. Nie czuje się tu tragedii ludzkiej, choć oczywiście ze ścian wyziera wielki smutek i ból ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domostw. 

 

 

Ruiny domów można zobaczyć tylko latem: późną jesienią i zimą pokrywa je woda. Czasem poziom jej jest tak wysoki, że można dostrzec jedynie czubek dzwonnicy kościelnej. Potem, późną wiosną, woda opada i znowu można zobaczyć to, co pozostało z wioski Sfentili. „Kreteńska Atlantyda” – tak ją czasami nazywają.

 

 

W najlepszym stanie znajduje się budynek dawnego kościoła: to Agios Teodoros [gr.: Αγιος Θεοδωρος] z XIV wieku. Nieczynny oczywiście. Nie można do niego  wejść – jest zamknięty. Czytałam, że na ścianach znajdują się freski autorstwa braci Fokas. Na tyle, na ile udało mi się podejrzeć wnętrze – żadnych fresków nie widziałam: być może zniszczyła je woda. Kościół jest pusty: wywieziono z niego wszystko, w tym przede wszystkim relikwie i cenne ikony.

 

 

W 2022 roku, siedem lat po wysiedleniu mieszkańców i ku ich radości, poświęcono nowy kościół wzniesiony dokładnie vis a vis wioski Sfentili, po drugiej stronie jeziora. Kiedy staniemy przy starym – nowy, samotny widzimy jak na dłoni.

W starym kościele Agios Teodoros, kiedy woda opadła, odprawiono raz nabożeństwo: tak dawni mieszkańcy wioski we wzruszeniu uczcili Świętego Teodora [Agios Teodoros].  „Agios Teodoros chciał, abyśmy go czcili…” – tak brzmiały słowa ludzi, których głęboka wiara skłoniła do wzniesienia nowego kościoła.

 

Obecnie zapora Aposelemi funkcjonuje jako największe sztuczne jezioro rejonu Heraklion i zaopatruje w wodę Heraklion oraz Agios Nikolaos. W jeziorze żyją różne gatunki ptaków i ryb, co czyni ten obszar dużym mokradłem. Również na tym obszarze obserwuje się wiele różnych gatunków motyli. Mnie udało się podejrzeć dorodnego pelikana.

Jezioro to można zobaczyć jadąc na płaskowyż Lassithi, kiedy już wjedziemy na przełęcz Selii, ale również w drodze do jaskini Agia Foitini, do której można wyjść z wioski Avdou.  

 

Tekst i wszystkie zdjęcia:  Beata Kuczborska / betaki.pl [2023]