Wyspa Tilos: wioska Mikro Chorio     

cykl: ciekawostki i interesujące miejsca w telegraficznym skrócie

 

Mała, ładna i ciekawa grecka wyspa Tilos na Dodekanezie ma jedynie trzy wioski. Jedna z nich, Mikro Chorio (z greckiego: „Mała wioska”) jest wioską niezamieszkałą. Kiedyś mieszkało w niej ponad 700 osób, a nad wioską górowała wieża zbudowana przez Ioanitów, którzy założyli wioskę w średniowieczu.

 

Mikro Chorio, górska wioska na greckiej wyspie Tilos

 

Mikro Chorio to wioska niesamowita: jest w niej dla mnie coś fascynującego! Mimo opuszczenia jej przez mieszkańców zupełnie nie sprawia przygnębiającego wrażenia. To zupełnie coś innego niż wrażenia, które wywiozłam i blisko 20 lat temu, ale i teraz, niedawno, z prawie opuszczonej wioski Anavatos na wyspie Chios. To oczywiście zrozumiałe, bo okoliczności opuszczenia każdej z tych wiosek kompletnie inne, a na Chios –  tragiczne przecież.

Mikro Chorio na Tilos to wioska przedziwna. Wiele w niej (ponad 200) zupełnie zrujnowanych domów, z niewielkim kastro i bardzo przyzwoitym kościołem.

Spacerując wąskimi chodniczkami co chwilę widzimy jakąś ruinę.  Nie wiem jak Wy, ale ja w takich miejscach odnajduję się doskonale: to dla mnie miejsca z duszą, to miejsca, w których drzemie kawał historii, kawał ludzkiego życia.

 

Wśród starej zabudowy wioski Micro Chorio na greckiej wyspie Tilos

 

Mieszkańcy zaczęli opuszczać wioskę od czasu II wojny światowej. Czynili to stopniowo.  Część z nich  popłynęła na  Rodos, inni do  Aten,  jeszcze inni do dalekiej Australii i do  Ameryki, a część przeniosła się do portu wyspy oraz wioski Megalo Chorio.  Ci, którzy pozostali na wyspie,  opuszczając wioskę zabrali wszystko, co się dało – nawet dachy domów. 

Urocze tu, głównie jednoizbowe chatki. Prawie w każdej jakieś zagłębienie – to pewnie miejsce na coś, co dziś nazywamy piecem czy kominkiem. Z niektórych chatek z trwogą  wyskakują kozy – one się strasznie boją i są tak bardzo płochliwe.  Żyją tu samotnie i tylko czasem ktoś je niepokoi – jak ja. Zazwyczaj nie wiedzą, że nie chcemy zrobić im krzywdy.

 

Mikro Chorio, górska wioska na greckiej wyspie Tilos

 

 

Ta wioska jest bardzo sympatyczna, jakaś taka czysta na dodatek, pogodna w tym zrujnowaniu… Trudno to sobie pewnie wyobrazić, ale doprawdy tak ją odebrałam. Kościół, o którym wspomniałam, jest nienaturalnie duży jak na otoczenie przez ruiny i brak stałych mieszkańców, i czynny: byłam tam nawet na panigiri z okazji 15 sierpnia.  W niektórych ruinach zaczęły powstawać małe bary: kto wie, może te działania się rozwinęły?

To jedna z ciekawszych wiosek, które w całej Grecji widziałam. Oczywiście, jest specyficzna, bo niezamieszkała, ale spędziłam tam mnóstwo czasu spacerując w górę i w dół, by wszędzie zajrzeć, bo coś mnie wzywało w każdy kąt. Wzywały nawet te wyrastające na środku dawnej kuchni czy pokoju drzewa.

 

Wśród starej zabudowy wioski Micro Chorio na greckiej wyspie Tilos

 

Byliście na wysepce Tilos?

Lubicie takie miejsca jak ta wioska? Niektórych przerażają.

 

Tekst i wszystkie zdjęcia: 

Beata Kuczborska / betaki.pl