Rethymno: tam, gdzie robią ciasto filo
Opublikowane wKiedy po raz pierwszy (na moje szczęście będąc ze znajomą Greczynką) pojawiłam się w miejscu, o odwiedzeniu którego marzyłam – poniosłam okrutną klęskę! – Żadnych zdjęć, żadnych zdjęć! – zaczęła wykrzykiwać starsza kobieta widząc w moich dłoniach aparat. Był późny wieczór, nikogo poza tą starszą kobietą tu nie było. Znajoma zaczęła ją uspokajać tłumacząc, że przyszłyśmy tylko porozmawiać, zobaczyć godziny otwarcia, tylko się umówić, jeśli jest taka konieczność … Dziękuję losowi …