Kreta

Kreta: wioska Sfentili, „kreteńska Atlantyda”   

Opublikowane w

cykl: ciekawostki i interesujące miejsca w telegraficznym skrócie.     Z pewnością nie była biedną wioską: to widać po zrujnowanych domach. W przeważającej ich ilości widać pozostałości po łazienkach, w tym wannach, kabinach prysznicowych, w kuchniach można wypatrzeć fragmenty glazury, na podłogach pozostałości terrakoty… Niektóre kominki też zatrzymują: widać klinkier… To wioska Sfentili / Sfendili [gr.: Σφεντύλι / Σφενδύλι] położona pomiędzy wioskami: Potamies a Avdou. To w pobliżu wioski Mochos.  …

2022: Kreta [Chania, Paleochora/Pascha, Rethymno]

Opublikowane w

(kwiecień)   Wiosną tego roku postanowiłam urządzić sobie przedsezonowe wakacje. Właściwie urządzić je musiałam czując ogromne psychiczne zmęczenie toczącą się za naszą wschodnią granicą wojną. Wielka fala uderzyła w nasz kraj, w tym i w moją Warszawę, na dworcach kłębił się tłum bezradnych ludzi, głównie kobiet z dziećmi, a ja zaangażowałam się w pomoc i zwyczajnie nie dałam rady psychicznie: podupadłam mocno. Czując, że nie nadaję się do pracy z ludźmi – …

2021: Kreta, Monemvasia, Sparta, Ateny

Opublikowane w

(październik/listopad)   Po raz trzeci zdarzyło mi się rozpoczynać wakacje w Grecji – z Grecji. Była połowa października, miałam przed sobą jeszcze ponad miesiąc do spędzenia w kraju, który sobie wymarzyłam i obrałam lata temu jako mój drugi kraj. W Malii było już chłodno: od kilku dni przykrywałam się w nocy kołdrą. Z północy wiał silny, zimny wiatr, który skutecznie wychładzał moje mieszkanie przez oba, zlokalizowane od północnej strony, nieszczelne balkony. Zaczynałam odczuwać …

2021: Kreta (życie codzienne)

Opublikowane w

czerwiec/październik Do końca nie wiedziałam, czy wyjadę w tym roku do Grecji na dłużej, czy też nie – i ta niepewność była dla mnie okrutna. Kiedy wiosną moja firma złożyła mi propozycję współpracy – po kilku dniach namysłu zgodziłam się. Czemu dopiero po kilku dniach? Nie było dla mnie miejsca w zachodniej części Krety, ale było we wschodniej i zwyczajnie chciałam pomyśleć wiedząc, że jakoś nigdy nie umiałam znaleźć się na wschodzie Krety, nigdy tego Wschodu …

2020: Kreta

Opublikowane w

(wrzesień) Wczoraj wróciłam z mojej kolejnej podróży do Grecji: tym razem była to po raz kolejny Kreta, dla której przeznaczyłam osiem dni dostosowując się niejako do możliwości osoby mi towarzyszącej. Ośmielę się napisać, że była to chyba najdziwniejsza moja podróż do Grecji: zupełnie nieplanowana, zorganizowana w ciągu trzech bodaj dni, zupełnie inna od pozostałych… Żeby nawiązać do tego, czym zakończyłam relację z miasta Rodos, w którym byłam w lutym tego roku, przypomnę, że rok …

2019: Kreta, Ateny

Opublikowane w

(październik / listopad) Druga po tej z 2018 roku, nietypowa nieco ta moja jesienna podróż do Grecji (druga, uznając jako pierwszą nietypową tę z jesieni 2018 roku), bo znowu bez lotu z Polski przecież, ale i takie jak widać muszą się widocznie zdarzać… Ta podróż to Kreta i Ateny: Kreta, gdzie w części byłam jeszcze nadal w Rethymnonie, a potem w Heraklionie oraz Ateny. Czemu Ateny, skoro rok temu obiecałam sobie, że nie, że to już nie będą Ateny? …

2019: Kreta (życie codzienne)

Opublikowane w

(maj/październik) Ta moja podróż do Grecji, podobnie jak podróż pięćdziesiąta (uwzględniając i tę pierwszą, z 1989 roku, a w relacjach oznaczona jako Kreta 2018) – mocno różniła się od innych, bo trudno ją nawet nazwać podróżą jako taką: po raz kolejny na pięć miesięcy przeprowadziłam się do Grecji i zamieszkałam, podobnie jak w ubiegłym roku, na Krecie, w Missirii, na przedmieściach przepięknego miasta Rethymno, które wielbię – co wciąż powtarzam – od naszego pierwszego spotkania …

2018: Kreta, Ateny

Opublikowane w

(październik/listopad) Nietypowa nieco ta moja jesienna podróż do Grecji (uwzględniając tę poprzednią), bo bez lotu z Polski przecież, ale i taka musiała się widocznie zdarzyć. Te blisko miesięczne wakacje rozpoczęłam na Krecie od interesującej wycieczki: pojechałam w kameralnym gronie (raptem 15 osób) z jednym z kreteńskich biur podróży do jaskini Sfendonisa, zwanej również Zoniana, oraz do … Nie wiem jak nazwać: farmy kreteńskiej – to słowo wydaje mi się najwłaściwsze, aby przyjrzeć się kilku czynnościom: …

2018: Kreta (życie codzienne)

Opublikowane w

(maj/październik) Ta moja podróż do Grecji, podróż pięćdziesiąta (uwzględniając i tę pierwszą, z 1989 roku) – taka jubileuszowa w zasadzie, mocno różniła się od innych, bo trudno ją nawet nazwać podróżą jako taką: po prostu na pięć miesięcy przeprowadziłam się do Grecji realizując swoje wielkie marzenie. Zamieszkałam na Krecie, w Missirii, na przedmieściach przepięknego miasta Rethymno, które wielbię od naszego pierwszego spotkania czyli od 2000 roku. Zamieszkałam legalnie uzyskując z Policji i innych urzędów …

Rethymno: tam, gdzie robią ciasto filo

Opublikowane w

Kiedy po raz pierwszy (na moje szczęście będąc ze znajomą Greczynką) pojawiłam się w miejscu, o odwiedzeniu którego marzyłam – poniosłam okrutną klęskę! – Żadnych zdjęć, żadnych zdjęć! – zaczęła wykrzykiwać starsza kobieta widząc w moich dłoniach aparat. Był późny wieczór, nikogo poza tą starszą kobietą tu nie było. Znajoma zaczęła ją uspokajać tłumacząc, że przyszłyśmy tylko porozmawiać, zobaczyć godziny otwarcia, tylko się umówić, jeśli jest taka konieczność … Dziękuję losowi …

Święto Heraklionu: Dzień Agios Minas (św. Minasa)

Opublikowane w

Jedną z największych świątyń w Grecji jest katedra Agios Minas  [ gr.: Ο Καθεδρικός Ναός του Αγίου Μηνά] w Heraklionie (także: Iraklio / gr.: Ηράκλειο) na wyspie Kreta. Budowę katedry rozpoczęto 25 marca 1862 roku, w miejscu, które według przekazów wskazał jednemu z mnichów Agios Minas, a ukończono ją w 1895 roku. Katedra znajduje się na Placu Agios Minas. Zmierzając do niej – warto zatrzymać się …

2017: Kreta (Chania, Rethymno, Heraklion), Ateny

Opublikowane w

(październik) Wcześniej… Piętnaście dni przed podróżą… Ta myśl już zakorzeniła się w mojej głowie… To już nie był pomysł na kolejną podróż do mojej Grecji, to nie było zastanawianie się typu: czas na podróż, dokąd tym razem… Ten wybór był oczywisty: powrót po 17 latach do miasta, za którym bardzo tęskniłam. Powrót do miasta Rethymno na Krecie. Szczęściem było kupienie biletu na samolot, który odbywał bezpośrednie loty na Kretę: miałam lądować w Chanii, ale to Rethymno było zasadniczym celem …